Informacje na temat objawienia prywatnego
Czym jest prywatne objawienie?
Nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego należy do kategorii objawień prywatnych. Objawienia prywatne, gdy są oficjalnie zatwierdzone jako przesłania z Nieba, są przeznaczone przez Kościół jako pomoc dla wiernych w osiągnięciu zbawienia. Objawienie publiczne jest pierwszym z dwóch rodzajów objawienia Bożego i ma kluczowe znaczenie dla zbawienia. Objawienie publiczne jest zawarte w Piśmie Świętym i kończy się wraz ze śmiercią świętego Jana, ostatniego żyjącego apostoła Jezusa Chrystusa. To właśnie ta objawiona przez Boga wiedza jest kluczowa dla osobistego zbawienia chrześcijan. Podobnie poziom wiary należny temu publicznemu objawieniu jest absolutny i bezwarunkowy. Prywatne objawienie nigdy nie jest całkowicie poświadczone, Kościół po prostu bada sprawę i stwierdza, czy wygląda ona wiarygodnie, a także czy jest zgodna z katolickim nauczaniem i pobożnością.
Proszę zapoznać się z tymi interesującymi artykułami:
Prywatne objawienia, artykuł z Encyklopedii Katolickiej
Wyczerpujące wyjaśnienie objawień prywatnych w Kościele katolickim.
Wątpliwe nabożeństwa, artykuł z The Angelus
Wyjaśnienie oszustwa nieodłącznie związanego z wieloma niezatwierdzonymi objawieniami.
Prywatne rewelacje
Artykuł z Encyklopedii Katolickiej
Istnieją dwa rodzaje objawień: (1) objawienia powszechne, które są zawarte w Biblii lub w depozycie tradycji apostolskiej przekazywanej przez Kościół. Zakończyły się one wraz z przepowiadaniem Apostołów i wszyscy muszą w nie wierzyć; (2) objawienia szczególne lub prywatne, które nieustannie pojawiają się wśród chrześcijan (zob. KONTEMPLACJA). Kiedy Kościół zatwierdza prywatne objawienia, oświadcza jedynie, że nie ma w nich nic sprzecznego z wiarą lub dobrymi obyczajami i że można je czytać bez niebezpieczeństwa, a nawet z korzyścią; w ten sposób nie nakłada się na wiernych obowiązku wierzenia w nie. Mówiąc o takich objawieniach, jak (np.) objawienia św. Hildegardy (zatwierdzone częściowo przez Eugeniusza III), św. Brygidy (przez Bonifacego IX) i św. Katarzyny ze Sieny (przez Grzegorza XI) Benedykt XIV mówi: “Nie jest obowiązkowe ani nawet możliwe, aby dać im zgodę wiary katolickiej, ale tylko ludzkiej wiary, zgodnie z nakazami roztropności, która przedstawia je nam jako prawdopodobne i godne pobożnej wiary)” (De canon…, III, liii, xxii, II).
Iluzje związane z prywatnymi objawieniami zostały wyjaśnione w artykule KONTEMPLACJA. Niektóre z nich są na pierwszy rzut oka zaskakujące. Tak więc wizja sceny historycznej (np. życia lub śmierci Chrystusa) jest często tylko w przybliżeniu dokładna, chociaż wizjoner może być nieświadomy tego faktu i może zostać wprowadzony w błąd, jeśli wierzy w jej absolutną wierność historyczną. Błąd ten jest całkiem naturalny, ponieważ opiera się na założeniu, że jeśli wizja pochodzi od Boga, wszystkie jej szczegóły (krajobraz, ubiór, słowa, czyny itp.) powinny być wiernym odtworzeniem historycznej przeszłości. To założenie nie jest uzasadnione, ponieważ dokładność w drugorzędnych szczegółach nie jest konieczna; głównym punktem jest to, że objawiony fakt, wydarzenie lub komunikacja są ściśle prawdziwe. Można sprzeciwić się temu, że Biblia zawiera księgi historyczne, a zatem Bóg może czasami chcieć dokładnie objawić nam pewne fakty z historii religijnej. Niewątpliwie jest to prawdą, gdy chodzi o fakty, które są konieczne lub użyteczne jako podstawa religii, w którym to przypadku objawieniu towarzyszą dowody gwarantujące jego dokładność. Wizja nie musi gwarantować dokładności w każdym szczególe. Należy zatem wystrzegać się wnioskowania bez zbadania, że objawienia należy odrzucić; roztropnym postępowaniem nie jest ani wierzyć, ani im zaprzeczać, chyba że istnieje ku temu wystarczający powód. O wiele mniej należy podejrzewać, że święci byli zawsze lub bardzo często oszukiwani w swoich wizjach. Wręcz przeciwnie, takie oszustwa są rzadkie i z reguły dotyczą tylko nieistotnych spraw.
Istnieją przypadki, w których możemy być pewni, że objawienie jest Boskie. (1) Bóg może dać tę pewność osobie, która otrzymuje objawienie (przynajmniej w jego trakcie), poprzez udzielenie wglądu i dowodów tak przekonujących, że wykluczają wszelką możliwość wątpliwości. Możemy znaleźć analogię w porządku naturalnym: nasze zmysły podlegają wielu iluzjom, a jednak często postrzegamy jasno, że nie zostaliśmy oszukani. (2) Czasami inni mogą być równie pewni objawienia w ten sposób udzielonego. Na przykład prorocy Starego Testamentu dawali niewątpliwe znaki swojej misji; w przeciwnym razie nie uwierzono by im. Zawsze istnieli fałszywi prorocy, którzy zwodzili niektórych ludzi, ale ponieważ wierni byli pouczani przez Pismo Święte, aby odróżniać fałszywych od prawdziwych, było to możliwe. Jednym z niezaprzeczalnych dowodów jest działanie cudu, jeśli jest on dokonany w tym celu i okoliczności na to wskazują. Zrealizowane proroctwo jest równie przekonujące, gdy jest precyzyjne i nie może być wynikiem przypadku lub przypuszczenia złego ducha.
Oprócz tych raczej rzadkich sposobów formułowania opinii, istnieje jeszcze jedna, ale dłuższa i bardziej skomplikowana metoda: omówienie powodów za i przeciw. Z praktycznego punktu widzenia takie badanie często daje jedynie mniejsze lub większe prawdopodobieństwo. Może się również zdarzyć, że objawienie można uznać za Boskie w jego szerokich zarysach, ale wątpliwe w drobnych szczegółach. W odniesieniu do objawień Marii de Agreda i Anny Katarzyny Emmerich, na przykład, wyrażono sprzeczne opinie: niektórzy wierzą bez wahania we wszystko, co zawierają, i są zirytowani, gdy ktoś nie podziela ich zaufania; inni nie dają objawieniom żadnej wiarygodności (zazwyczaj na podstawie a priori); w końcu jest wielu, którzy są sympatyczni, ale nie wiedzą, co odpowiedzieć na pytanie, jaki stopień wiarygodności należy przypisać pismom tych dwóch ekstatyków. Wydaje się, że prawda leży pomiędzy dwiema skrajnymi opiniami wskazanymi na początku. Jeśli istnieje pytanie o konkretny fakt związany z tymi książkami, a nie wspomniany gdzie indziej, nie możemy być pewni, że jest on prawdziwy, zwłaszcza w drobnych szczegółach. W szczególnych przypadkach wizjonerzy ci byli w błędzie: w ten sposób Marie de Agreda naucza, podobnie jak jej współcześni, o istnieniu kryształowych niebios i deklaruje, że należy wierzyć we wszystko, co mówi, chociaż taki obowiązek istnieje tylko w przypadku Pisma Świętego. W 1771 r. Klemens XIV zakazał kontynuowania jej procesu beatyfikacyjnego “z powodu książki”. Katarzyna Emmerich również dała wyraz fałszywym lub nieprawdopodobnym opiniom: uważa pisma pseudo-Dionizego za należne Areopagicie i mówi dziwne rzeczy o ziemskim Raju, który według niej istnieje na niedostępnej górze w kierunku Tybetu. Jeśli można kwestionować ogólne stwierdzenie faktów podanych w tych dziełach, możemy z prawdopodobieństwem przyznać, że wiele z nich jest prawdziwych. Ci dwaj wizjonerzy prowadzili życie uważane za bardzo święte. Kompetentne autorytety uznały ich ekstazy za boskie. Rozsądnie jest zatem przyznać, że otrzymali oni specjalną pomoc od Boga, chroniącą ich nie całkowicie, ale w większości od błędu.
Oceniając objawienia lub wizje, możemy postępować w następujący sposób: (1) uzyskać szczegółowe informacje o osobie, która uważa się za w ten sposób uprzywilejowaną; (2) także o fakcie objawienia i towarzyszących mu okolicznościach. Aby udowodnić, że objawienie jest Boskie (przynajmniej w jego ogólnych zarysach), czasami stosuje się metodę wykluczenia. Polega ona na udowodnieniu, że ani demon, ani własne idee ekstatyka nie ingerowały (przynajmniej w ważnych punktach) w Boże działanie i że nikt nie retuszował objawienia po jego wystąpieniu. Ta metoda różni się od poprzedniej jedynie sposobem uporządkowania uzyskanych informacji, ale nie jest tak wygodna. Aby ocenić objawienia lub wizje, musimy być zaznajomieni z charakterem osoby nimi obdarzonej z potrójnego punktu widzenia: naturalnego, ascetycznego i mistycznego. (W przypadku tych, którzy zostali beatyfikowani lub kanonizowani, to badanie zostało już przeprowadzone przez Kościół). Nasze badanie charakteru wizjonera można przeprowadzić w następujący sposób:
- Jakie są jego naturalne cechy lub wady z fizycznego, intelektualnego, a zwłaszcza moralnego punktu widzenia? Jeśli informacje są korzystne (jeśli dana osoba ma zdrowy osąd, spokojną wyobraźnię; jeśli jej działania są podyktowane rozsądkiem, a nie entuzjazmem itp. Jednak chwilowa aberracja jest nadal możliwa.
- Jak dana osoba została wykształcona? Czy wiedza wizjonera może pochodzić z książek lub rozmów z teologami?
- Jakie cnoty przejawiał przed i po objawieniu? Czy poczynił postępy w świętości, a zwłaszcza w pokorze? Drzewo można ocenić po jego owocach.
- Jakie nadzwyczajne łaski zjednoczenia z Bogiem zostały otrzymane? Im są one większe, tym większe prawdopodobieństwo na korzyść objawienia, przynajmniej w większości.
- Czy osoba ta miała inne objawienia, które zostały uznane za Boskie? Czy dokonał jakichś przepowiedni, które zostały wyraźnie zrealizowane?
- Czy był poddawany ciężkim próbom? Jest prawie niemożliwe, aby nadzwyczajne łaski były udzielane bez ciężkich krzyży; ponieważ oba są znakami Bożej przyjaźni i każdy z nich jest przygotowaniem do drugiego.
- Czy praktykuje następujące zasady: bać się oszustwa; być otwartym wobec swojego dyrektora; nie pragnąć objawień?
Nasze informacje dotyczące objawienia samego w sobie lub dotyczące okoliczności, które mu towarzyszyły, można uzyskać w następujący sposób:
- Czy istnieje autentyczna relacja, w której nic nie zostało dodane, pominięte lub poprawione?
- Czy objawienie zgadza się z nauczaniem Kościoła lub z uznanymi faktami z historii lub nauk przyrodniczych?
- Czy nie naucza niczego sprzecznego z dobrymi obyczajami i czy nie towarzyszą mu żadne nieprzyzwoite działania? Przykazania Boże są skierowane do wszystkich bez wyjątku. Niejednokrotnie demon przekonywał fałszywych wizjonerów, że są wybranymi duszami i że Bóg kocha ich tak bardzo, że zwalnia ich z uciążliwych ograniczeń nałożonych na zwykłych śmiertelników. Wręcz przeciwnie, skutkiem Boskich nawiedzeń jest coraz większe odsuwanie nas od życia zmysłowego i czynienie nas bardziej rygorystycznymi wobec samych siebie.
- Czy osiągnięcie tego jest pomocne w uzyskaniu wiecznego zbawienia? W spirytyzmie widzimy, że wywołane duchy traktują tylko o drobiazgach. Odpowiadają na bezsensowne pytania lub zniżają się do zapewniania rozrywki zgromadzonym (np. przesuwając meble); zmarli krewni lub wielcy filozofowie są przesłuchiwani, a ich odpowiedzi są żałośnie pospolite. Objawienie jest również podejrzane, jeśli jego celem jest rozstrzygnięcie spornej kwestii w teologii, historii, astronomii itp. Wieczne zbawienie jest jedyną ważną rzeczą w oczach Boga. “We wszystkich innych sprawach”, mówi św. Jan od Krzyża, “chce On, aby ludzie uciekali się do ludzkich środków” (Montée, II, xxii). Wreszcie, objawienie jest podejrzane, jeśli jest powszechne, mówiąc tylko to, co można znaleźć w każdej książce. Jest wówczas prawdopodobne, że wizjoner nieświadomie powtarza to, czego nauczył się czytając.
- Czy po przeanalizowaniu wszystkich okoliczności towarzyszących wizji (postawy, czyny, słowa itp.) znajdujemy godność i powagę, które stają się Boskim Majestatem? Duchy wywoływane przez spirytystów często mówią w sposób trywialny. Spirytyści próbują to wyjaśnić, udając, że duchy nie są demonami, ale duszami zmarłych, którzy zachowali wszystkie swoje wady; absurdalne lub niestosowne odpowiedzi są udzielane przez zmarłe osoby, które nadal są kłamcami lub libertynami, frywolnymi lub mistyfikatorami itp. Ale jeśli tak jest, to komunikacja z tymi zdegradowanymi istotami jest ewidentnie niebezpieczna. W protestanckich “przebudzeniach” zgromadzone tłumy opłakują swoje grzechy, ale w dziwny, przesadny sposób, jakby oszalały lub odurzony. Trzeba przyznać, że są one inspirowane dobrymi zasadami: bardzo żarliwym uczuciem miłości Boga i pokuty. Ale do tego dochodzi jeszcze jeden element, którego nie można uznać za Boski: neuropatyczny entuzjazm, który jest zaraźliwy i czasami rozwija się tak daleko, że wywołuje konwulsje lub odrażające skurcze. Czasami mówi się jakimś nieznanym językiem, ale w rzeczywistości składa się on z szeregu bezsensownych dźwięków.
- Jakie uczucia pokoju lub, z drugiej strony, niepokoju są doświadczane podczas lub po objawieniach? Oto reguła sformułowana przez św. Katarzynę ze Sieny i św. Ignacego: “U osób dobrej woli [tylko o takich tutaj mówimy] działanie dobrego ducha [Boga lub Jego Aniołów] charakteryzuje się wytwarzaniem pokoju, radości, bezpieczeństwa, odwagi; z wyjątkiem być może w pierwszej chwili”. Proszę zwrócić uwagę na to ograniczenie. Biblia często wspomina o tym zaburzeniu w pierwszej chwili objawienia; Najświętsza Dziewica doświadczyła go, gdy ukazał się jej Anioł Gabriel. Działanie demona wywołuje wręcz przeciwny skutek: “U osób dobrej woli wywołuje on, z wyjątkiem być może pierwszej chwili, niepokój, smutek, zniechęcenie, perturbację, przygnębienie”. Jednym słowem, działanie szatana napotyka tajemniczy opór duszy.
- Często zdarza się, że objawienie inspiruje zewnętrzne dzieło – na przykład ustanowienie nowego nabożeństwa, założenie nowej kongregacji religijnej lub stowarzyszenia, rewizję konstytucji kongregacji itp., budowę kościoła lub utworzenie pielgrzymki, reformę luźnego ducha w pewnym ciele, głoszenie nowej duchowości itp. W takich przypadkach należy dokładnie zbadać wartość proponowanego dzieła; czy jest ono dobre samo w sobie, użyteczne, wypełnia potrzebę, nie szkodzi innym dziełom itp.
- Czy objawienia zostały poddane próbie czasu i dyskusji?
- Jeśli jakieś dzieło zostało rozpoczęte w wyniku objawienia, to czy przyniosło ono wielkie duchowe owoce? Czy suwerenni papieże i biskupi wierzyli, że tak jest i pomagali w postępie dzieła? Bardzo dobrze ilustrują to przypadki Szkaplerza z Góry Karmel, nabożeństwa do Najświętszego Serca, cudownego medalika. Są to znaki, które pozwalają nam z prawdopodobieństwem ocenić, czy objawienie jest Boskie. W przypadku niektórych osób bardzo blisko zjednoczonych z Bogiem, powolne badanie tych znaków było czasami wspomagane lub zastępowane przez nadprzyrodzoną intuicję; jest to tak zwany wpojony dar rozeznawania duchów.
Jeśli chodzi o zasady postępowania, dwie główne zostały wyjaśnione w artykule dotyczącym KONTEMPLACJI, a mianowicie
- Jeśli objawienie prowadzi wyłącznie do miłości Boga i świętych, kierownik może tymczasowo uznać je za Boskie;
- Na początku wizjoner powinien dołożyć wszelkich starań, aby spokojnie odrzucić objawienie. Nie powinien pragnąć go otrzymać, w przeciwnym razie narazi się na ryzyko bycia oszukanym.
Oto kilka dalszych zasad:
- Reżyser musi być zadowolony z tego, że postępuje powoli, nie wyraża zdziwienia, traktuje osobę łagodnie. Gdyby był surowy lub nieufny, zastraszyłby duszę, którą kieruje, i skłoniłby ją do ukrywania przed nim ważnych szczegółów;
- musi być bardzo ostrożny, aby zachęcić duszę do postępu na drodze świętości. Podkreśli, że jedyną wartością wizji jest duchowy owoc, który przynoszą;
- będzie modlił się żarliwie i będzie kazał modlić się temu, którym kieruje, aby potrzebne światło zostało udzielone. Bóg nie może nie dać poznać prawdziwej drogi tym, którzy Go pokornie proszą. Przeciwnie, gdyby ktoś polegał wyłącznie na swojej naturalnej roztropności, naraziłby się na karę za swoją samowystarczalność;
- Wizjoner powinien być całkowicie spokojny i cierpliwy, jeśli jego przełożeni nie pozwalają mu realizować przedsięwzięć, które uważa za natchnione przez Niebo lub objawione. Ten, kto w obliczu takiej opozycji staje się niecierpliwy lub zniechęcony, pokazuje, że ma bardzo małe zaufanie do mocy Boga i jest w niewielkim stopniu zgodny z Jego wolą. Jeśli Bóg chce, aby projekt się powiódł, może sprawić, że przeszkody nagle znikną w wyznaczonym przez Niego czasie. Bardzo uderzający przykład tego Bożego opóźnienia można znaleźć w życiu św. Juliany, przeoryszy cysterskiej z Mont-Cornillon, niedaleko Liège (1192-1258). To właśnie jej zawdzięczamy ustanowienie święta Najświętszego Sakramentu. Całe jej życie upłynęło w oczekiwaniu na godzinę Boga, której nigdy nie doczekała, gdyż nadeszła dopiero ponad sto lat po rozpoczęciu objawień.
Jeśli chodzi o zwykłe natchnienia, ci, którzy nie przeszli okresu spokoju lub całkowitego zjednoczenia, muszą wystrzegać się myśli, że słyszą nadprzyrodzone słowa; chyba że dowody są nieodparte, powinni przypisać je aktywności własnej wyobraźni. Mogą jednak przynajmniej doświadczać natchnień lub impulsów mniej lub bardziej silnych, które wydają się wskazywać im, jak postępować w trudnych okolicznościach. Jest to pomniejsza forma objawienia. Należy postępować tak samo, jak w drugim przypadku. Nie wolno nam przyjmować ich na ślepo i wbrew nakazom rozumu, ale należy rozważyć powody za i przeciw, skonsultować się z rozważnym kierownikiem i podjąć decyzję dopiero po zastosowaniu zasad rozeznawania duchów. Postawa powściągliwości, którą właśnie określono, nie ma zastosowania do prostych, nagłych i oświecających poglądów wiary, które pozwalają w wyższy sposób zrozumieć nie nowości, ale prawdy przyjęte przez Kościół. Takie oświecenie nie może mieć żadnych złych skutków. Wręcz przeciwnie, jest to bardzo cenna łaska, którą należy bardzo starannie przyjąć i wykorzystać.
Źródła
Proszę zapoznać się z pismami św. TERESY I ŚW. JANA OD KRZYŻA, passim; FILIP Z BŁOGOSŁAWIONEJ TRÓJCY, Summa theologica mysticae (Lyon, 1656), p. II, tr. iii; DE VALLGORNERA, Mystica Theologia (Barcelona, 1662), Q. ii, disp. 5; LOPEZ DE EZQUERRA, Lucerna Mystica (Wenecja, 1692), tr. v; AMORT, De revelationibus (Augsburg, 1744); BENEDICT XIV, De servorum Dei canonizatione (Rzym, 1767), l.III, c. liii; SCARAMELLI, Direttorio mistico (Wenecja, 1754), tr.iv; SCHRAM, Institutiones theologicae mysticae (Augsburg, 1777), p. II, c. iv; ST. LIGUORI, Homo apostolicus (Wenecja, 1782), append.i, n. 19; RIBET, La mystique divine, II (Paryż, 1879); POULAIN, Des graces d’oraison (wyd. 5, Paryż, 1909), tr. The Graces of Interior Prayer (Londyn, 1910).
Informacje o tej stronie
Cytat APA. Poulain, A. (1912). Prywatne objawienia. W Encyklopedia katolicka. New York: Robert Appleton Company. http://www.newadvent.org/cathen/13005a.htm
Cytat MLA. Poulain, Augustin. “Prywatne objawienia”. Encyklopedia katolicka. Vol. 13. Nowy Jork: Robert Appleton Company, 1912. .
Kościelne zatwierdzenie. Nihil Obstat. 1 lutego 1912. Remy Lafort, D.D., Cenzor. Imprimatur. +Jan Kardynał Farley, Arcybiskup Nowego Jorku.
(Ten artykuł pochodzi z tego linku).
Wątpliwe nabożeństwa
przez wielebnego pana Douglasa Laudenschlagera
Diabeł, jak wiemy, pracuje dzień i noc, aby odwrócić ludzi od Boga, i z pewnością nie ma skrupułów co do środków, których używa w tym celu. Słabszych i bardziej nieświadomych wypacza przez bałwochwalstwo i herezję oraz ohydne grzechy nieczystości i nieumiarkowania. Wie jednak, że często nie może podbić bardziej prawych chrześcijańskich dusz takimi nikczemnymi pokusami. Aby je usidlić, musi przemienić się w “anioła światłości”, jak ostrzega nas św. Paweł (2 Kor. 11:14) – to znaczy, musi ukryć swoje odrażające cechy pod bardziej atrakcyjną powierzchownością. Musi kusić tych, którzy mniej chętnie ulegliby rażącemu występkowi, w przebiegłe sidła, które mają wszelkie pozory czegoś szlachetnego i dobrego. Dopóki udaje mu się odwrócić dusze od Boga, metoda nie ma dla niego większego znaczenia.
To wyjaśnia, dlaczego diabeł stara się wtargnąć nawet do świętej sfery oddania i czci, jaką oddajemy Bogu Wszechmogącemu. Jeśli może wypaczyć nasze życie duchowe, wie, że może zmniejszyć naszą miłość do Boga i być może ostatecznie doprowadzić nas do błędu doktrynalnego, ponieważ intymna więź łączy naszą wiarę i naszą modlitwę. Wśród środków, których używał w przeszłości i nadal używa, często za zgodą osób o dobrych intencjach, ale wprowadzonych w błąd, odkrywamy: fałszywe objawienia, objawienia i orędzia; dzieła sztuki sprzeczne ze świętą tradycją artystyczną; oraz dziwaczne i naganne modlitwy i nabożeństwa.
Ale Kościół, podobnie jak jego Boski Założyciel, zna diabła i jego podstępy; i Kościół, podobnie jak sam Nasz Pan, uczynił wszystko, co możliwe, aby ostrzec wiernych przed jego sidłami. Kodeks Prawa Kanonicznego zawiera stałe przepisy regulujące publikację “orędzi”, modlitw i dzieł sztuki, za pomocą których diabeł tak łatwo uwodzi łatwowiernych. Co więcej, poszczególne dekrety Najwyższej Świętej Kongregacji Świętego Oficjum często ostrzegały wiernych o tego rodzaju rzeczach zagrażających ich wierze i pobożności oraz zasługujących na potępienie. Ponieważ jednak wydaje się, że Kościół soborowy porzucił te troskliwe wysiłki, poniższe podsumowanie prawodawstwa kanonicznego w tych sprawach, zilustrowane przykładami, może być korzystne dla wielu.
Objawienia i nabożeństwa
Ogólne zasady i prawodawstwo. Diabeł ma szczególne upodobanie w fałszywych “objawieniach” i “objawieniach”, ponieważ dzięki nim czasami udaje mu się podważyć wiarę ogromnych tłumów, doprowadzić ich do nieposłuszeństwa wobec hierarchii Kościoła, a nawet do schizmy i odciągnąć ich od obowiązków państwowych. Arcybiskup Lefebvre publicznie potępił powszechną tendencję łatwowiernych katolików naszych czasów do podążania za tego rodzaju zjawiskami o tak wątpliwym nadprzyrodzonym pochodzeniu. Wymownie opisał to odchylenie, które ściąga na Kościół drwiny niewierzących, jako “tradycjonalistyczny pentekostalizm”, ponieważ przez to tradycyjni katolicy, podobnie jak ich pentekostalni odpowiednicy, odsuwają na bok widzialny Kościół, który Nasz Błogosławiony Pan ustanowił dla zbawienia wszystkich, odsuwają na bok Mszę i sakramenty, które są głównymi środkami łaski, odsuwają na bok prawdziwie chrześcijańskie życie codziennych obowiązków i samozaparcia, tylko po to, by uciec na stronę “wizjonerów”, aby “ooh” i “aah” razem z nimi w stanie zbiorowego emocjonalnego podniecenia rzekomo boskimi kolorami, światłami i głosami.
Oczywiście Kościół musi i reguluje dyscyplinę w tak niebezpiecznej dziedzinie z wielką starannością. Kanon 1399 §5 zabrania kapłanom i wiernym publikowania, czytania, posiadania, sprzedawania, tłumaczenia lub rozpowszechniania jakichkolwiek książek lub innych publikacji (np. gazet, czasopism, broszur), które traktują o nowych (tj. niezatwierdzonych) objawieniach, objawieniach, wizjach, proroctwach lub cudach i które nie otrzymały specjalnego wymaganego zatwierdzenia. Kanon ten podsumowuje wcześniejsze prawodawstwo Soboru Trydenckiego, Urbana VIII i Leona XIII. Jeśli chodzi o same domniemane objawienia, zwykle miejscowy biskup przeprowadza staranne dochodzenie i ostatecznie je zatwierdza lub odrzuca. Na przykład w latach 1931-1933 biskup Vitorii potępił “objawienia” w Ezquioga w Hiszpanii; w latach 1946-1947 biskup Montauban ostrzegał katolików przed tymi, które rzekomo miały miejsce w Espis we Francji. Ale w szczególnych przypadkach, gdy takie zjawiska przyciągnęły szerszą uwagę, sama Stolica Apostolska musiała interweniować.
Przykłady. W dniu 21 grudnia 1915 r. Święte Oficjum, zezwalając na modlitwę do “Matki Bożej z La Salette”, zakazało wszelkiej publicznej dyskusji, zwłaszcza w druku, na temat tekstu i interpretacji tak zwanego “Sekretu z La Salette”, pod karą zawieszenia a divinis dla kapłanów i pozbawienia sakramentów dla wiernych. Pięć lat później opublikował dekret (12 maja 1920 r.) odmawiający zatwierdzenia objawień z Loublonde we Francji (Claire Ferchaud), a po tym, jak kilka francuskich publikacji zniekształciło sens pierwszego dekretu, wydał drugi (czerwiec 1920 r.) Potwierdzając pierwszy i podając jego oficjalne francuskie tłumaczenie. Objawienia “Matki Bożej” w Ezquioga zostały potępione jako “całkowicie pozbawione nadprzyrodzonego charakteru” 18 czerwca 1934 roku, wraz z kilkoma książkami na ten temat opublikowanymi z naruszeniem kanonu 1399. 11 maja 1960 r. Święte Oficjum nakazało arcybiskupowi Awinionu oraz biskupom Rodez i Montpellier podjęcie publicznych działań przeciwko pewnej pannie Jacqueline Bouche, która twierdziła, że ma “nadprzyrodzoną misję”, oraz ukaranie jej zwolenników.
Ojciec Pio z Pietralciny. 31 maja 1923 r. Święte Oficjum oświadczyło, że jego dochodzenie nie doprowadziło do rozstrzygającego dowodu na korzyść nadprzyrodzonego pochodzenia pewnych zjawisk dotyczących Ojca Pio. Drugi dekret, po dalszych badaniach, potwierdził pierwszy 24 lipca 1924 r. i nakazał wiernym całkowite powstrzymanie się od kontaktów z Ojcem Pio poprzez wizyty lub listy. W dniu 22 maja 1931 r. trzeci dekret potwierdził wszystkie powyższe i potępił książkę o księdzu, o której mowa, opublikowaną bez niezbędnej zgody. Wreszcie, zirytowane nieposłuszeństwem tak wielu, Święte Oficjum potępiło listę ośmiu kolejnych książek o Ojcu Pio 30 lipca 1952 roku. 6 sierpnia L’Osservatore Romano wyjaśniło, że brak kościelnego zatwierdzenia książek, o których mowa, był głównym powodem wydania dekretu z lipca, ale dodało, że “sam Ojciec Pio di Pietralcina niejednokrotnie mówił, że ludzie piszą i potwierdzają o nim rzeczy, nawet cudowne, które nie odpowiadają prawdzie”. Artykuł kończy się stwierdzeniem: “Ten dekret powinien przypomnieć wszystkim o większej rezerwie i roztropności w tak delikatnych sprawach”.
Takie środki, oczywiście, nie mogą być interpretowane jako skierowane “przeciwko” Ojcu Pio, pobożnemu zakonnikowi, którego posługa jako spowiednika i kierownika dusz przyniosła wielkie owoce. Papież Pius XII później je usunął. Dowodzą one raczej wyjątkowej roztropności Świętego Oficjum i niepokoju, z jakim ta Święta Kongregacja, podobnie jak sam Ojciec Pio, postrzegała nadmierną ciekawość i niecierpliwe nieposłuszeństwo zbyt wielu wiernych w stosunku do niego.
Również przy innych okazjach hałaśliwy entuzjazm niewielkiej liczby osób opóźnił oficjalne uznanie przez Kościół niektórych prawdziwych objawień, z powodu niemożności przeprowadzenia spokojnego i obiektywnego dochodzenia, jakiego wymaga prawo kościelne. Wszystkie te fakty przypominają nam raz jeszcze “o większej powściągliwości i roztropności w tak delikatnych sprawach”.
Sztuka religijna
Zasady ogólne i prawodawstwo. 8 kwietnia 1952 r. papież Pius XII podsumował w krótkiej, ale wymownej alokucji wielkie zasługi, jakie sztuka sakralna oddała wierze ludu chrześcijańskiego. Arcydzieła takie jak witraże w Chartres i mozaiki w Rzymie słusznie otrzymały tytuł “Biblii ludu”, ponieważ tłumaczą na prosty i uniwersalny język prawdy wiary, a czasem w bardziej imponujący sposób niż najbardziej żarliwe kazania, wyjaśnił Papież. Ale jeśli sztuka religijna może pomóc, może również zaszkodzić wierze i pobożności katolików. Dlatego kanon 1385, 1, 3° wymaga uprzedniej kościelnej zgody na drukowanie świętych obrazów w jakikolwiek sposób, z towarzyszącymi modlitwami lub bez; ponadto kanon 1399, 12° zabrania wszelkich drukowanych obrazów religijnych “obcych duchowi i dekretom Kościoła”. Tradycja jest najlepszym przewodnikiem w tej kwestii. Prawodawstwo Trydentu, Urbana VIII i Benedykta XIV zawierało już następujące i wiele innych szczegółów dotyczących zakazanych obrazów.
Przykłady. Nie wolno przedstawiać Trójcy Świętej na łonie Maryi ani jako trójgłowego mężczyzny; ani Ducha Świętego w ludzkiej postaci, ani z pozostałymi dwiema Osobami Boskimi, ani bez nich. Nie wolno przedstawiać Osób Boskich, Matki Bożej ani świętych w habitach określonego zakonu, ani w jakikolwiek inny sposób faworyzować jednego zakonu kosztem drugiego. Tylko kanonizowani święci mogą być przedstawiani z aureolą. 8 kwietnia 1916 roku Święte Oficjum potępiło również obrazy Matki Bożej w szatach kapłańskich.
Dalsze przepisy Kodeksu Prawa Kanonicznego ograniczają publiczną cześć tylko do wizerunków świętych i błogosławionych (kan. 1277); i nakazują biskupom zakazać wszystkiego, co niezwykłe w tej dziedzinie, zwłaszcza w kościołach (kan. 1279).
Modlitwy i nabożeństwa
Zasady ogólne i prawodawstwo. Ze względu na ważną rolę modlitwy osobistej w życiu nadprzyrodzonym wiernych oraz niebezpieczeństwo zabobonnych praktyk, a nawet błędów doktrynalnych wynikających z używania niedopuszczalnych nabożeństw, Kościół również bardzo starannie reguluje tę kwestię. I tak kanon 1385, 1, 2° wymaga uprzedniego kościelnego zatwierdzenia książek lub innych publikacji zawierających modlitwy i nabożeństwa. Co więcej, kanon 1399, 5° surowo zabrania drukowania, czytania, posiadania, sprzedaży, tłumaczenia lub rozpowszechniania jakichkolwiek publikacji dotyczących nowych nabożeństw, nawet pod pretekstem, że są one przeznaczone wyłącznie do użytku prywatnego. Komentatorzy Kodeksu wyjaśniają, że Kościół zwykle akceptuje nowe sposoby kultu świętych i tajemnic, które zawsze były honorowane. W ten sposób nie przeszkodził we wprowadzeniu Szkaplerza Męki Pańskiej lub praktyki wieczystego Różańca, które są nowymi formami tradycyjnych nabożeństw, ale Kościół zwykle odrzuca modlitwy i nabożeństwa, które mają nowe i bezprecedensowe przedmioty, takie jak części ciała Naszego Pana, co zilustrują poniższe przykłady.
Przykłady. Kościół zabrania między innymi nadawania Panu Jezusowi i świętym nowych i niezwykłych tytułów. Święte Oficjum wyraźnie zabroniło: tytułu „przyjaciel Najświętszego Serca” nadanego św. Józefowi; tytułu „Matka Boża Najświętszego Serca”, sugerującego wyższość Maryi nad jej boskim Synem; oraz tytułów „Skruche Serce Jezusa” i „Skruche Jezus”, ponieważ Pan Jezus nie miał potrzeby pokuty. Kościół potępia również szczególne i bezpośrednie oddanie „częściom” naszego błogosławionego Pana i wyraźnie potępił oddanie: Świętej Twarzy [uwaga redaktora: biorąc pod uwagę aprobatę udzieloną między innymi przez papieży Leona XIII, Piusa X i Piusa XII, oddanie Świętej Twarzy siostry Marie de Saint-Pierre można uznać za zatwierdzone przez Kościół katolicki, nie jest jednak jasne, do czego autor odnosi się w tym miejscu]; ranie ramienia naszego Pana (na mocy dekretów z 1678 i 1879 r. – Kościół nigdy nie uznał św. Bernarda za autora tego szczególnego kultu); Jego boskich rękach (6 lutego 1896 r.); Jego duszy (1901 i 1906 r.); oraz Jego „Świętej Głowie” (18 czerwca 1938 r.). Między innymi Święte Oficjum: odmówiło ustanowienia święta ku czci „Cennej Krwi Maryi”; potępiło praktykę „44 mszy”, z fałszywymi obietnicami, zapoczątkowaną w polskim klasztorze (17 marca 1934 r.); zakazało publikacji obietnic rzekomo związanych z „Piętnastoma modlitwami św. Brygidy”, drukowanych czasem pod tytułami takimi jak „Sekret szczęścia” lub „Wspaniałe obietnice”, ze względu na niezwykle wątpliwe nadprzyrodzone pochodzenie tych obietnic (28 stycznia 1954 r.); nakazał zniesienie kultu „Miłosierdzia Bożego”, propagowanego po objawieniach siostry Faustyny Kowalskiej, która zmarła w 1938 r. w pobliżu Krakowa (6 marca 1959 r.); potępił modlitwę „o panowanie Jezusa i Maryi nad wszystkimi stworzeniami”, która sugeruje subtelny błąd, że nie posiadają oni już takiego panowania.
26 maja 1937 roku, na wyraźne polecenie papieża Piusa XI, Święte Oficjum wydało surowy dekret ogólny przeciwko mnożeniu i propagowaniu “nowych form pobożności tego rodzaju, czasami śmiesznych, a prawie zawsze próżnych imitacji lub deformacji innych form pobożności legalnie ustanowionych”. Dokument wskazuje na złe wrażenie, jakie takie rzeczy wywierają na niekatolikach i surowo upomina biskupów, aby zachowali ścisłą czujność w tej sprawie, zgodnie z wymogami prawa kanonicznego.
Odpusty
Zasady ogólne i prawodawstwo. Rozprzestrzenianie się nabożeństw, którym towarzyszyły niewiarygodne nieistniejące odpusty, w pewnych okresach również uczyniło wiele, aby ściągnąć na Kościół pogardę niewierzących, Kanon 1388, § 1 wymaga uprzedniej zgody kościelnej na wszelkie książki, broszury, broszury, karty itp. wspominające o odpustach. Ponadto kanon 1399, 11° surowo zabrania drukowania, czytania, posiadania, sprzedaży, tłumaczenia lub rozpowszechniania wszystkich takich materiałów, jeśli odpusty, o których mowa, są apokryficzne (to znaczy nigdy tak naprawdę nie zostały przyznane przez żadnego papieża) lub zostały zakazane lub odwołane przez Stolicę Apostolską.
Przykłady. Ku wiecznemu wstydowi tych, którzy wymyślili tak niedorzeczne rzeczy, oto kilka przykładów z serii apokryficznych odpustów potępionych przez Świętą Kongregację Odpustów 26 maja 1898 roku:
1) za modlitwę złożoną ze słów Maryi, gdy przyjmowała ciało swego Syna, o wybawienie piętnastu dusz z czyśćca.
2) za odmówienie pewnej modlitwy po Podniesieniu Hostii, odpust 5676 lat na cześć liczby ran naszego Pana;
3) za trzy Ojcze nasz i trzy Zdrowaś Maryjo na cześć trzech żeber, które przebiły bok naszego Pana, gdy wspinał się na górę Kalwarię… . Odpust na sto tysięcy lat!
Można łatwo zrozumieć, dlaczego bulla “Officiorum” papieża Leona XIII, z której kodeks streszcza kanony na ten temat, zawiera dalsze zalecenie, że fałszywe odpusty tego rodzaju, które już się rozprzestrzeniły, “należy wycofać z rąk wiernych”.
Inny ważny dekret Świętej Kongregacji Odpustów (10 sierpnia 1899 r.) wymienia dziesięć zasad odróżniania prawdziwych odpustów od fałszywych. Oto kilka fragmentów: te odpusty są autentyczne, które są zawarte w najnowszym wydaniu “Raccolta” (Reguła 1); te dołączone do publikacji lub obrazów wydrukowanych bez niezbędnej zgody należy uznać za nieautentyczne (4); wszystkie te, które mają więcej niż 100 lat, są unieważnione (5); te są fałszywe lub podejrzane, które przyznają odpusty zupełne za krótkie modlitwy (6); pochodzą z wątpliwych “objawień” (7) lub obiecują wyzwolenie dusz z czyśćca (8).
Wreszcie, wierni powinni pamiętać, że każda zmiana lub interpolacja dokonana w modlitwach, które mają być odmawiane, powoduje utratę związanych z nimi odpustów (kanon 934, 2). Dlatego na przykład ci, którzy dodają listy wezwań między dekadami różańca, tracą wszystkie cenne odpusty, które zwykle towarzyszą tej wielkiej modlitwie.
W tej dziedzinie, podobnie jak w wielu innych, Święta Matka Kościół w pełni wykazała swoją troskę o wieczne zbawienie swoich dzieci, ostrzegając je przed niebezpiecznymi ścieżkami i cierpliwie, ale surowo wzywając błądzących. Gdyby tylko wszyscy słuchali jej głosu i pozostali wierni zdrowym tradycjom i tradycyjnemu prawodawstwu w tych delikatnych sprawach, jak wiele zwodniczo pociągających sideł diabła zostałoby rozpoznanych i starannie unikniętych! Pamiętajmy, że Wszechmogący Bóg osądzi nas pewnego dnia z naszej pobożności, a nie z naszych nabożeństw, a na pewno nie łagodniej, jeśli kapryśnie naraziliśmy na niebezpieczeństwo naszą wiarę i naszą miłość do Boga, w nieposłuszeństwie Jego Kościołowi, przez godny potępienia entuzjazm dla wątpliwych “objawień” i odrzuconych “nabożeństw”. Z miłosierdziem przypomnijmy naszym współkatolikom o ich obowiązkach w tym względzie jako synów Kościoła. I starajmy się wszyscy, dzięki łasce Bożej, stać się przykładami prawdziwej pobożności chrześcijańskiej, wiernymi Mszy Świętej, spowiedzi i Komunii, codziennemu Różańcowi i modlitwom oraz naszym obowiązkom mleczarskim, dając dowód naszej żarliwej nadprzyrodzonej miłości do Boga i bliźniego.
(Ten artykuł został po raz pierwszy opublikowany w maju 1979 r. przez The Angelus).